Dbam i mam.
- Tomasz Barden
- 9 sty 2022
- 4 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 16 sty 2022
Cześć,
Witam Cię w kolejnym, drugim dopiero - ale od czegoś przecież trzeba zacząć, wpisie na blogu Keramikos - Polska i choć jego niezapisany podtytuł to „nie tylko o piecach” to dziś pozostaniemy jednak w temacie pieców. A konkretniej w temacie dbania o nie, by jak najdłużej sprawnie nam służyły.
Tak jak ostatnio, wpis ten kieruje przede wszystkim do początkujących ceramików, ale i również do tych z większym doświadczeniem i zapraszam ich do podzieleniem się swoimi doświadczeniami, właśnie dla tych którzy mają ich mniej lub wcale.
A więc bez wstępnych ceregieli przejdźmy do rzeczy.

Jak dbać o piec?
Po co w ogóle dbać o piec? Pomimo kwestii ideologicznych takich jak kultura pracy i dbałość o jej wykonywanie, to najprostszą odpowiedzią jest to, co napisałem parę linijek powyżej - by nam długo i sprawnie służył. Szczerze mówiąc uważam że powinniśmy dbać o wszystkie nasze posiadane dobra, wydłużając tym ich żywotność i czas, jaki mogą nam służyć i być z nami.
Zarówno dotyczy to tych małych, niedrogich przedmiotów codziennego użytku, jak i tych większych, droższych, odświętnych i luksusowych. Myślę, że piec do wypału ceramiki nie klasyfikuje się do kategorii odświętnych i luksusowych, ale na pewno kwalifikuje się do kategorii tych drogich lub droższych dóbr. Czasem jego zakup pochłania nasze wieloletnie oszczędności, czasem nosimy się z decyzją zakupu przez tygodnie lub nawet miesiące a czasem to sprawa impulsu, lub podjętej zimnej i dokładnej kalkulacji. Taki czy inaczej zakup nowego pieca to niemały wydatek, który w stosunku do ceny powinien posłużyć nam dość długo.
Tylko czy tak jest naprawdę?
Czy wysoka cena zawsze gwarantuje długą żywotność i bezproblemowe działanie przez wiele lat ? Dla wszystkich początkujących w tej dziedzinie i rozmyślających nad kupnem swojego pierwszego pieca może być to szokiem, ale odpowiedź brzmi - NIE.
Przez ostatnie dwa lata widziałem setki różnych pod względem wielkości, mocy i użytych technologii pieców rozsianych po całych Niderlandach i Belgii. Widziałem ponad trzydziestoletnie piece, których właściciele dbając o nie nieustannie, utrzymywali w prawie idealnym stanie. Widziałem również piece, które kilka miesięcy od zakupu wyglądały jakby wrzucono do ich środka granat odłamkowy a po eksplozji wymieszano w nich różnokolorowe szkliwa i wciśnięto START.

Prawda jest taka, że wysoka cena pieców nie wynika z ich odporności na zużywanie się, lecz z cen materiałów użytych do jego produkcji. Odporne na wysoką temperaturę cegły izolacyjne oraz żaroodporne powłoki wełny mineralnej, elementy grzewcze z wysokogatunkowej stali, czujniki termoelektryczne, przekaźniki elektromagnetyczne. Wszystko to plus, wykorzystywane patenty i technologie oraz standardowe elementy konstrukcyjne pieców, generują całkiem spore koszty, które nie gwarantują niezawodności i mechanicznej nieśmiertelności.
Czy to oznacza, że tak już musi być i nic na to nie poradzimy ?
Możemy poradzić i to sporo.
Zacznijmy od podstawowego budulca pieca. W większości wypadków jest nim - ogniotrwała cegła izolacyjna z zakresem maksymalnej wytrzymałości cieplnej od 1260°C do nawet 1400°C.
Jej struktura doskonale nadaje się do pracy, jaką wykonuje, czyli do długotrwałego narażania się na bardzo wysoką temperaturę i izolację wytworzonego ciepła wewnątrz pieca.
Niestety ta właśnie struktura czyni ją bardzo podatną na wszelkiego rodzaju mechaniczne uszkodzenia od zarysowań poprzez wykruszenia aż do całkowitego pęknięcia i przełamania się. Niektóre z takich cegieł bez większego problemu można zarysować paznokciem lub odłamać narożnik w palcach.
Dlatego moją pierwszą radą dotyczącą właściwego użytkowania pieca do wypału ceramiki to wszelkiego rodzaju ostrożność o jego cegły, te na zewnątrz i co ważniejsze wewnątrz. Chodzi o uważne wkładanie i wyciąganie z niego prac. Szczególnie wyciąganie, czyli rozładunek pieca już wypaloną twardą ceramiką. Ostre krawędzie talerzy, rzeźb lub innych form, przy nieostrożnym wyjmowaniu, mogą z łatwością głęboko zarysować wnętrze pieca lub nawet ukruszyć jego fragment.
Kolejnym słabym punktem tego rodzaju cegieł to - absorbcja wody. Czyli nasiąkliwość lub wysoka chłonność wilgoci, mówiąc inaczej. Dlatego powinien on stać w suchym i w miarę możliwości w zbliżonej do pokojowej temperatury pomieszczeniu. Niestety, choć jak wielu osobom się wydaje, nie będzie on w stanie pozbyć się całej zaabsorbowanej wilgoci w trakcie swojej pracy (wypalania) Zawarta w cegłach wilgoć może przedostać się przez powłokę wełny ochronnej do stalowej obudowy, powodując korozję, która przenikając z powrotem przez wełnę do cegieł może doprowadzić do osłabienia struktury cegieł, a w krytycznych sytuacjach do spięcia elektrycznego i uszkodzenia układu elektrycznego pieca - dotyczy to w szczególności pieców kręgowych.
Do poważnych uszkodzeń wewnątrz pieca może doprowadzić również nie do końca wysuszona glina lub zawarte w niej pęcherze z powietrzem. W pierwszym przypadku zbyt szybkie ogrzanie wody zawartej w glinie doprowadzi do jej zagotowania, czyli przejścia ze stanu cieczy w gaz, który pod wpływem ciśnienia doprowadzi do eksplozji.

W drugim przypadku będzie podobny scenariusz, z tym że już zawarte w glinie powietrze (gaz) szybko podgrzewane, zacznie się rozprężać i rozpychać, czego efektem będzie taka sama eksplozja a w najlepszym wypadku pęknięcie wypalanego obiektu. A więc urabiajmy glinę długo i namiętnie i równie starannie ją suszmy.
Moja następna sugestia będzie dotyczyła szkliw oraz doboru odpowiedniej masy ceramicznej, a konkretnie chodzi o dobór materiałów pod względem maksymalnej temperatury. Wiele pieców, które trafiają do nas na serwis lub są naprawiane u klientów noszą lśniące i kolorowe znamiona kreatywnej wyobraźni i zdolności dekoratorskich ich właścicieli. Czyli małe a czasem całkiem spore, wtopione w strukturę cegieł plamy, rozlanych i roztopionych na spodzie i ściankach pieca szkliw. W większości wypadków jest to nieodpowiedni dobór szkliwa do temperatury wypału. W skrajnych przypadkach nieodpowiedni dobór masy ceramicznej do temperatury wypału, co skutkuje całkowitym roztopieniem wypalanego obiektu. Usunięcie takiej zeszklonej i wtopionej w cegły plamy jest praktycznie niemożliwe bez uszkodzenia struktury cegieł. O skutkach rozlanego lub rozpryskanego szkliwa na elementach grzewczych wspominałem w poprzednim wpisie.

Ostatnią już kwestią, jaką chcę poruszyć odnośnie do prawidłowego użytkowania pieca, to jego maksymalna temperatura. Wiele razy rozmawiając z klientami porównywałem ich piec do samochodu.
Pytałem wtedy:
- Masz samochód ?
- Jasne, odpowiadali.
- Jaka jest jego maksymalna prędkość ?
- Chyba 220 km na godzinę.
- Zawsze jeździsz z tą prędkością ?
- Nie ! Nigdy ! Przecież by się zużył szybko a po drugie to niebezpieczne.
- To, czemu pieca nie traktujesz tak samo, tylko eksploatujesz go do maksimum jego możliwości ?
Przeważnie wtedy zapada krótka chwila ciszy, po której odpowiadali, że nie patrzyli nigdy na to w taki sposób. Maksymalna temperatura pieca to - jego maksymalna temperatura i częste poddawanie go takiej skrajności na pewno znacznie przyspieszy jego eksploatację, a w szczególności jego elementy grzewcze. Więc jeśli zamierzasz wypalać często ( oprócz biskwitu) na 1250°C nie kupuj pieca o takiej właśnie temperaturze maksymalnej, tylko taki który może wytrzymać np. 1320°. Wypalając poniżej maksymalnej temperatury przedłużysz żywotność elementów grzewczych jak i całego pieca.
To tyle na dziś. Mam nadzieje, że wpis był pomocny a wszystkich, którzy chcieliby się podzielić swoimi doświadczeniami lub opiniami, zapraszam do rozmowy i komentarzy.
Pozdrawiam.
Tomasz Barden
Cześć :)
Uprzejmie proszę o wyrażenie swojego zdania na mój problem z piecem. Klientka przyniosła do wypału po szkliwione nietypowym szkliwem prace (?) i zadała temp wypału 1250 st C.. Mam piec szafkowy ok 100 litrowy. ze spiralami umieszczonymi na spodzie i bocznych ścianach. Półki są czyszczone i zabezpieczane bielikiem do półek. Po kolejnej usłudze wypalania prac klientki doszło do przyklejenia sie miejscowego wypalanych przedmiotów do podkładek m.in. krzyżyków, a krzyżyki do półek. Zauważyłam też. że spirale w ściankach pieca są pokryte szarym nalotem. Niektóre odcinki spirali są wręcz posklejane odcinkami tym nalotem. Wydaje mi się, że prace klientki są pokryte "innowacyjnym” (dla mnie) grudkowym szkliwem” i ma inne (?) wymagania termiczne niż podała klientka. Nałożenie szkliwa chyba proszkowego wygląda na natr…